| Ola |
 Wysłany: Czw 19:32, 01 Cze 2006 Temat postu: Trening Emmy i Oli |
|
| W ramach zapoznania się z Emmą postanoowiłam jej sprawić niespodzinkę w formie smakołyków. Mianowicie paru kromek chleba witamin i 3 kostek cukru. Gdy klacz dostała po jednej rzeczy zaczęłam ją głaskać. Potem wzięłam sie za czyszczenie. Następnie osiodłałam ją i wyszłam na padok. Tam zaczęłam rozgrzewać konia. Wiedziałam że klacz nie miała dawno treningu wiec nie może być on meczący. Najpierw długo stęp. Wolty slalomy pół wolty przejazdy przez drążki itp. Gdy Emma była rogrzana zaczął się kłus. Pięknie nam szło anglezowanym potem wysiadywany w strzemionach i bez. Klacz szła jak by fruneła. Potem troche anglezowanego bez strzemion. Potem dużo przejazdów przez drążki które bardzo łądnie wychodziły. Gdy klacz czułam że powoli opada z sił byłam pewna ze galop będzie spokojny. Wtędy wysiadywany czy jak kto woli ćwiczebny z zza rogu galopik. Lekki i taki płynący troche normalnie po 2 okrązeniach zrobiłam zmianekierunku i pół siad. Potem koperte skoczyłyśmy i okser. Gdy kalcz była zmeczona przeszłam do kłusu. Wtedy zaczęlam ćwiczyć skręty. itp. Gdy była poważnie zmęczona przeszłam do stępa. Ale nie był to jeszcze koniec gdy troche ochłąneła, zaczęłam kłus i galopik zaliczyłam 3 pod rząd stacjonaty. Potem jeszcze raz i pojedyńczą koperte wysoka stacjonate i kłusik długo długo po 6 okrążeniach stęp. I tam dopracowywałam skręty. No i tzreba przyznać że i ja i ona się poprawiłyśmy. No to jutro zrobimy trudiejszy trening. A tym czasem rozsiodłałaqm ja i nagordzi,łam reszta smakołyków. Potem wzięłam ją na 30 minut na laze i tam rozprężyłąm ją dokładnie aby na pewno nie miała zakfasów. Potem obmyłam jej nogi i zaprowadziłam do boksu. |
|
